W sierpniu inflacja konsumencka (CPI) w USA wzrosła do 2,9 proc. r/r z 2,7 proc. w lipcu i była najwyższa od stycznia br., gdy wskaźnik ten sięgnął 3 proc. Sierpniowy skok inflacji był jednak oczekiwany przez rynki finansowe. Tak samo oczekiwana była w sierpniu stabilizacja inflacji bazowej CPI na poziomie 3,1 proc. r/r.

Te zgodne z prognozami odczyty, w zestawieniu z wczorajszym raportem o niższej od prognoz inflacji PPI, uspokoiły inwestorów i zostały odebrane jako zapowiedź obniżek stóp procentowych przez Fed — nie tylko na najbliższym, przyszłotygodniowym posiedzeniu, ale również na kolejnych.

Amerykański Fed zbiera się na dwudniowym posiedzeniu we wtorek, 16 września. Dzień później zapadnie decyzja w sprawie stóp procentowych. Rynek jest więcej niż pewny, że Fed obniży wówczas stopy procentowe w USA o 25 punktów bazowych, co sprowadzi przedział wahań dla stopy funduszy federalnych do 4,00–4,25 proc. z 4,25–4,50 proc. obecnie.

Na tym nie koniec. Rynek w pełni wycenia łącznie trzy obniżki po 25 punktów bazowych do końca 2025 roku. Czwarta obniżka spodziewana jest na posiedzeniu w styczniu 2026 roku.

Przyszłotygodniowe posiedzenie Fed będzie konfrontacją tych rynkowych oczekiwań z sygnałami wysyłanymi przez bank centralny, a samo cięcie stóp o 25 punktów bazowych będzie jedynie tłem dla tej konfrontacji.

Wyjątkiem będzie sytuacja, gdyby — ku zaskoczeniu wszystkich — Fed w najbliższą środę zdecydował się na obniżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Pytanie tylko: jak wtedy rynki by na tę decyzję zareagowały? Z jednej strony bowiem oznaczałaby ona przyspieszenie obniżek, co w prosty sposób powinno wesprzeć rynek akcji i osłabić dolara. Z drugiej, inwestorzy mogliby się jednak przestraszyć, że tak nagłe cięcie stóp oznacza, iż Fed wie coś niepokojącego o gospodarce. A wtedy rynki mogłyby zareagować strachem.

Wykres dzienny US500

Wykres dzienny EUR/USD