Trwa dynamiczna faza hossy na złocie. Dziś w nocy cena uncji tego kruszcu sięgnęła poziomu 4179,76 USD, wyznaczając jednocześnie nowy szczyt wszech czasów. Jednocześnie z każdym wzrostem cen złota rośnie również krótkoterminowe wykupienie, co może skłaniać część inwestorów do realizacji krótkoterminowych zysków. Być może nawet teraz z taką sytuacją mamy do czynienia, bo po nocnym wzrośnie do 4179,76 USD, teraz notowania złota cofnęły się do 4107,75 USD.

Trend wzrostowy na wykresie dziennym złota pozostaje silny, stąd w średnim i długim terminie kontynuacja „złotej hossy” pozostaje bazowym scenariuszem. W krótkim terminie utrzymujące się silne wykupienie zwiększa ryzyko korekty. Czy obserwowane właśnie cofnięcie poniżej 4108 USD, które na wykresie dziennym przynosi formację spadającej gwiazdy, jest jego początkiem? Niestety nie sposób na to pytanie teraz odpowiedzieć. Owszem rynek jest wykupiony, a cofnięcie jest spore, ale wspomniana formacja spadającej gwiazdy wciąż jest tylko teoretyczna. Do zakończenia dnia zostało jeszcze dużo czasu, więc wieczorem ta dzienna świeca może wyglądać zupełnie inaczej. Pozostaje więc czekać i obserwować rynek. Szczególnie w okolicy 4055 USD, czyli połowy wczorajszej dziennej świecy, która stanowi pierwsze liczące się wsparcie. Jego trwałe przełamanie mogłoby zwiastować zatrzymanie  wzrostów i początek nieco większej korekty. I tylko korekty, bo zarówno na gruncie analizy technicznej, jak i czynników fundamentalnych, hossa na złocie póki co nie jest zagrożona.