W pierwszej połowie listopada kurs EUR/PLN kształtował się w okolicy 4,25 zł. Podobnie zresztą jak na początku października i jeszcze przez pięć poprzednich miesięcy. Od ponad pół roku kurs euro w relacji do złotego pozostaje wyjątkowo stabilny, poruszając się w wąskim przedziale 4,23-4,29 zł.

Stosunkowo niewiele w ostatnich miesiącach dzieje się też na parze USD/PLN. Przez większość czasu notowania dolara wahają się w przedziale 3,60-3,70 zł, co owszem jest większym zakresem zmiany niż w przypadku EUR/PLN, ale to praktycznie brak zmienności w stosunku do pierwszej połowy roku, gdy notowania dolara zanurkowały z 4,13 zł na początku roku do 3,60 zł na koniec czerwca.

Od maja niewiele dzieje się też na parze CHF/PLN. Jej wahania ograniczają się głównie do przedziału 4,50-4,60 zł, co podobnie jak w przypadku dolara kontrastuje z około 35-groszową zmiennością w pierwszych miesiącach roku.

Wśród głównych walut wyróżnia się tylko funt. Systematycznie tracąca na wartości brytyjska waluta osłabia się również w relacji do złotego. W efekcie kurs GBP/PLN spadł z 5,17 na początku roku do 4,81 zł pod koniec października i znalazł się najniżej od 2020 roku.

Stabilny kurs złotego, w tym przede wszystkim do euro, czyli najważniejszej waluty z punktu widzenia wymiany handlowej, to głównie zasługa siły polskiej gospodarki.

W 2025 roku Polska notuje jeden z najszybszych wzrostów PKB w całej Unii Europejskiej, przy jednoczesnym silnym spadku inflacji, która w sposób trwały wróciła do celu inflacyjnego NBP, co pozwoliło Radzie Polityki Pieniężnej mocno obniżyć stopy procentowe w tym roku.

A to jeszcze nie koniec. Jesień przynosi wyraźną poprawę w polskiej gospodarce, co sygnalizują m.in. wrześniowe wysokie odczyty danych o produkcji przemysłowej (7,4 proc. R/R) i sprzedaży detaliczne (6,4 proc. R/R). To dobra wróżba nie tylko na końcówkę roku, ale przede wszystkim na przyszły rok. Tę poprawę zauważył Narodowy Bank Polski, który wyraźnie podwyższył prognozy wzrostu PKB na 2026 rok, spodziewając się, że będzie on lepszy niż 2025.

Bank centralny spodziewa się też stabilnej inflacji w okolicach 2,5 proc. R/R do końca 2027 roku, co otwiera furtkę do dalszych obniżek stóp procentowych w Polsce. Po tym jak między majem a listopadem Rada Polityki Pieniężnej obcięła stopy pięciokrotnie, sprowadzając główną stopę z 5,75 proc. do 4,25 proc., rynki finansowe oczekują w 2026 roku dalszych obniżek i spadku tej stopy docelowo do poziomu 3,50 proc.

Czy widoczne w danych i sygnalizowane przez prognozy NBP przyspieszenie wzrostu gospodarczego przyniesie dalszą stabilizację złotego w relacji do głównych waluty? I to pomimo oczekiwanych kolejnych obniżek stóp procentowych? Najprawdopodobniej tak. Szczególnie do euro. Mocna gospodarka w zestawieniu z utrzymującymi się dobrymi nastrojami na rynkach finansowych to przepis na kontynuację konsolidacji EUR/PLN blisko 4,25 zł.