Dziś Bank Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ) obciął stopy procentowe w Nowej Zelandii o 50 punktów bazowych do 2,50 proc. i zasugerował kolejne ich cięcie na następnym posiedzeniu. Decyzja ta zaskoczyła rynek, który wprawdzie oczekiwał obniżki kosztu pieniądza w odpowiedzi na słabe wyniki gospodarki, ale jedynie o 25 punktów bazowych do 2,75 proc.

Podobną niespodziankę sprawiła dziś Rada Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe w Polsce o 25 punktów bazowych do 4,50 proc. Większość analityków zakładała, że Rada wstrzyma się z kolejną obniżką do listopadowego posiedzenia, gdy zostanie opublikowana najnowsza projekcja inflacyjna.

Dzisiejsza obniżka stóp procentowych w Polsce była już 4. ich obniżką od maja, gdy Rada w odpowiedzi na szybki spadek inflacji zaczęła luzować politykę monetarną. Łącznie od maja stopy spadły już o 125 punktów bazowych do 4,50 proc. obecnie. I to nie koniec obniżek. Wprawdzie teraz prawdopodobna jest krótka pauza do końca roku (zobaczymy czy jutro na konferencji prasowej potwierdzi to prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński), ale rynek zakłada powrót do cięcia stóp procentowych w 2026 roku. Aktualne prognozy mówią o spadku głównej stopy w 2026 roku do 3,50 proc.

Złoty zareagował na decyzję RPP jedynie niewielkim osłabieniem. Za to wyraźną reakcję można obserwować na warszawskiej giełdzie, gdzie po ogłoszeniu decyzji RPP słabiej zaczęły radzić sobie spółki z sektora bankowego.